… Miałem napisać o Siedmount i nurkowaniu na Bałtyku, szczególnie o nurkowaniach dekompresyjnych sidemountowych. Zrobiliśmy kilka nurkowań z czego jedno na 60m na „Parowcu”. Nurkowania udane i konfiguracja sidemount jak najbardziej nadaje się na Bałtyk wszystko jedno czy nurkujemy z łodzi czy z RIBa. O tym później. Dziś napisze o latarkach i dużym zdziwieniu …
Kilku tygodni temu dostaliśmy do reklamacji latarkę (firmy nie wymienię), która została kupiona u nas jakieś 10 miesięcy temu. Uszkodzenie polegało na tym ,że urządzenie raz włączone działało do wyczerpania baterii. Wysyłając produkt do producenta opisaliśmy całą sprawę. Po tygodniu dostaliśmy latarkę naprawioną bez żadnej faktury ani informacji zwrotnej. Z radością oddaliśmy latarkę klientowi. W kolejnym tygodniu otrzymałem informację, że została wystawiona faktura Vat na 50zł brutto za naprawę latarki , bo naprawa nie podlegała gwarancji. Trochę mnie to zdziwiło. Latarkę wysyłał mój pracownik, który ma swój mail i to on załatwiał sprawę. Jak się okazało on nie dostał żadnej informacji. „Troszkę” zirytował nas sposób załatwienia sprawy, więc zaczęliśmy drążyć temat. Co się okazało: latarkę kupiliśmy od jednego z centrów nurkowych, które zamykało się w 2012 roku. Latarka była nowa, szczerze mówiąc nie mieliśmy pojęcia jak długo leżała na półce. Faktem jest ,że była nowa i my sprzedaliśmy ją 10 miesięcy temu. Latarka przestała działać prawidłowo. Producent nam określił ,że to uszkodzenie, za które nie ponosi odpowiedzialności. Z tego co wiem wiele latarek tej firmy miało właśnie tego typu problemy. Nawet przedstawicielka firmy przyznała , że owszem tak było, ale to jest naprawa pogwarancyjna i tej naprawy nie obejmuje.
No cóż OK, wnioski wyciągnięte.
I dziś (poniedziałek 5 sierpnia) otrzymujemy dwie wiadomości.
Pierwsza :
Jakiś czas temu jeden z naszych klientów zalał produkt firmy Light for me. Nawet nie wpadło nam do głowy, aby go wysyłać do naprawy, bo był w słabym stanie. Ale ostatnio robiąc porządki znaleźliśmy tą latarkę i wysłaliśmy do firmy Light for me prosząc najpierw o wycenę naprawy (nauczeni doświadczeniem ;). Dziś otrzymujemy naprawioną latarkę , bez korespondencji . Bosman po sprawie z poprzedniego tygodnia zadzwonił do producenta i co usłyszał? „Nie ma faktury to znaczy ,że nie ma problemu i naprawa jest za free” – zaniemówił :).
Dobrze, że odzyskał głos, bo przecież musi sprzedawać sprzęt i doradzać zakupy Naszym klientom.
Druga:
Dwa tygodnie temu lecieliśmy do Kas w Turcji. Sprawdzałem latarkę hid firmy Ammonite System. Jest to latarka, którą kupiliśmy do Centrum ponad dwa lata temu i używamy ich systematycznie w każdy „nocny wtorek”( cykl letnich nocnych nurkowań) . Swoja drogą są to najdroższe latarki do wypożyczenia i trzeba się zapisać, aby ją wypożyczyć. Ale wracając do sprawy, sprawdziłem jej poprawne działanie, zapakowałem do walizki ale w Turcji nie zadziałała. Co za pech. Na szczęście miałem back up. Po powrocie wysyłaliśmy latarkę do producenta i dziś otrzymałem wiadomość:
„Wasza latarka Hid14 jest naprawiona, pęknięte było złącze wewnątrz. Nie załączyliście gwarancji albo dowodu zakupu ale już trudno, w ramach dobrej dalszej współpracy naprawa gratis ;-)”
Latarkę kupiliśmy ponad dwa lata temu. Jest bardzo dużo eksploatowana w Centrum Nurkowania. Nie sadzę abyśmy byli mega sprzedawcą Ammonite System i zasłużyli na specjalne traktowanie. Sądzę ,że tak wygląda systemowe podejście do klienta.
Zatem serdecznie polecam używanie latarek firm Light for me i Ammonite System, bo są to firmy które poważnie traktują swoich klientów, (sprzedawców) i biorą pełną odpowiedzialność za to co produkują.